II C 404/19 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie z 2020-04-16

Sygn. akt II C 404/19

UZASADNIENIE

P. S. i E. L. wystąpili przeciwko G. S., K. S., M. G., N. S. (1) i A. G. z pozwem o wydanie i opróżnienie lokalu mieszkalnego numer (...) położonego w budynku mieszkalnym przy ul. (...) w W. przez opuszczenie go, przekazanie powodowi kluczy do lokalu oraz usunięcie z niego wszelkich należących do nich rzeczy. W uzasadnieniu wskazano, że powodowie są właścicielami w./w. nieruchomości. Lokal numer (...) ojciec P. T. S. przekazał kilkanaście lat temu swojemu synowi Z. S. do użytkowania do chwili, gdy nie znajdzie własnego lokum. Wraz ze Z. S. zamieszkała jego żona G. S. oraz córki K., N. i M. S., a w końcu i zięć A. G.. Z czasem małżeństwo Z. i G. S. uległo rozpadowi, a Z. S. wyprowadził się z wyżej opisanego lokalu. W dniu 8 maja 2018 r. T. S. umową darowizny przekazał P. S. lokal objęty pozwem (pozew – k. 1 – 3).

Pozwane K. S., N. S. (2) (poprzednio S.), G. S. i M. G. (poprzednio S.) wniosły o oddalenie powództwa. Wskazały, że zgodnie z jednoznacznymi, wielokrotnymi zapewnieniami T. S. oraz całej rodziny lokal opisany w pozwie miał przejść na własność małżonków G. i Z. S. oraz ich dzieci, a mieszkalnie przy ul. (...) miał odziedziczyć drugi z synów – P. S.. Powyższe ustalenia były podstawą istotnych decyzji życiowych G. S., która zlikwidowała swoją książeczkę mieszkaniową i uzyskane z niej fundusze przeznaczyła na przystosowanie spornego lokalu do zamieszkania. W zasadzie wszystkie koszty utrzymania lokalu i rodziny spadły na G. S., ponieważ Z. S. nadużywał alkoholu, utrzymywał się tylko z prac dorywczych, nie był w stanie utrzymać stałej pracy. Z czasem jego choroba alkoholowa doprowadziła do częstych awantur, interwencji Policji i sąsiadów. Z. S. wyprowadził się ze spornego lokalu w lipcu 2011 r., pozostawiając żonę i uczące się dzieci z długami. Co najmniej od tego czasu nie łożył na utrzymanie i wykształcenie córek oraz utrzymanie mieszkania, poza wystawionymi na niego rachunkami za prąd i gaz. Mimo wcześniejszych deklaracji, T. S. nie przekazał spornego lokalu na własność pozwanej i jej rodziny, co uzasadnia u nich poczucie wprowadzenia w błąd, oszukania i pozostawienia w bardzo trudnym położeniu. Stąd działanie powodów jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i nie powinno korzystać z ochrony prawnej (odpowiedzi na pozew – k. 37 – 66).

Interwenient uboczny (...) W. zażądał, by w razie uwzględnienia powództwa orzec o braku uprawnień pozwanych do otrzymania lokalu socjalnego (pismo – k. 33).

Na skutek cofnięcia powództwa wobec A. G., M. G. oraz N. S. (2) postępowanie w stosunku do nich umorzono (postanowienia – k. 138, 287).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

T. S. i E. L. byli współwłaścicielami w udziałach po ½ nieruchomości budynkowej położonej przy ul. (...) w W. ( dowód: wydruk księgi wieczystej – k. 6 – 8, umowa darowizny – k. 9 – 13).

T. S. jest mężem W. S., z którą ma dwóch synów – P. i Z. S.. W 1989 r. Z. S. ożenił się z G. S.. Jako że małżonkowie nie mieli tytułu prawnego do żadnego lokalu, T. S. zaoferował im zajęcie lokalu numer (...) w budynku przy ul. (...) w W.. Zapewnił ich, że w przyszłości, po jego śmierci lokal ten stanie się ich własnością. Motywowana tymi zapewnieniami G. S. zlikwidowała książeczkę mieszkaniową w zakładzie pracy Centrum (...), a uzyskane stąd pieniądze przeznaczyła na remont i przygotowanie w./w. lokalu do zamieszkania. Także w kolejnych latach finansowała potrzebne remonty i naprawy, jak wymiana pompy w studni, położenie przed posesją kostki brukowej, wymiana drzwi balkonowych, odświeżanie mieszkania. Na ten cel przeznaczała premie z pracy oraz zaciągała pożyczki ( dowód: zeznania świadka J. P. – k. 134, zeznania świadka B. S. – k. 134 – 135, dowód z przesłuchania pozwanych – k. 308v – 310). Podatek od nieruchomości i opłaty za odprowadzanie ścieków uiszczał T. S., natomiast rachunki za prąd, gaz, telewizję opłacali G. i Z. S. ( dowód: rachunki – k. 158 – 286, zeznania świadka Z. S. – k. 135v, dowód z przesłuchania stron – k. 307 - 310).

Z. i G. S. mają troje dzieci: M. G., N. S. (2) i K. S.. Od czasu, gdy córki zaczęły uczęszczać do przedszkola, Z. S. nadużywał alkoholu. Z biegiem lat powyższy problem narastał. Na tym tle wielokrotnie dochodziło do awantur między nim a żoną i córkami. Z. S., wracając w stanie nietrzeźwości, dobijał się do bramy i drzwi, prowokował awantury, ubliżał żonie i córkom, budził je w nocy. Doszło ponadto do sytuacji, że stosował wobec nich przemoc fizyczną oraz groził domownikom nożem. Z tego powodu zdarzały się interwencje Policji, założono również (...). Uzależnienie od alkoholu spowodowało ponadto, że nie był w stanie znaleźć stałego zatrudnienia, często zmieniał miejsce pracy, bądź pracował jedynie dorywczo lub „na czarno”. Główny ciężar utrzymania rodziny spoczywał na G. S.. Ponadto rodzina państwa S. borykała się z długami. Zdarzało się, że Z. S. pożyczał pieniądze od pracodawcy oraz sąsiadów, a gdy ich nie oddawał, ci zwracali się o zwrot do G. S.. Doszło również do sytuacji, że pożyczał pieniądze od kolegów swoich córek, czy współpracowników żony. By uzyskać pieniądze na utrzymanie mieszkania i rodziny, G. S. – oprócz zatrudnienia w D. Administracji Centrum (...) – podejmowała dodatkowe prace, zaciągała pożyczki. Uzyskiwała również pomoc od sąsiadów i współpracowników ( dowód: zeznania świadka J. P. – k. 134, zeznania świadka B. S. – k. 134 – 135, dowód z przesłuchania pozwanych – k. 308v – 310).

W 2011 r. Z. S. wyprowadził się z lokalu numer (...) przy ul. (...) w W. i zamieszkał u rodziców. W dalszym ciągu uiszczał opłaty za prąd i gaz, a gdy nie miał na to środków – rachunki opłacali jego rodzice i brat. Pozostałe koszty bieżącego utrzymania rodziny i mieszkania ponosiła G. S.. Od stycznia 2020 r. opłaca dodatkowo rachunki za prąd i gaz ( dowód: zeznania świadka Z. S. – k. 136, zeznania świadka W. S. – k. 306v – 307, dowód z przesłuchania stron – k. 307v – 308).

N., M. i K. S. utrzymywały dobre stosunku z dziadkami od strony ojca. Po opuszczeniu mieszkania przez Z. S. ich relacje zaczęły słabnąć. Wnuczki, unikając konfrontacji z ojcem, zdecydowanie rzadziej odwiedzały T. i W. S.. Obecnie widują się z nimi ok. 2 – 3 razy w roku i utrzymują sporadyczny kontakt telefoniczny ( dowód: zeznania świadka Z. S. – k. 135v – 136, zeznania świadka W. S. – k. 306v – 307, dowód z przesłuchania pozwanych – k. 308v – 310).

Umową darowizny z 8 maja 2018 r. T. S. przeniósł na swojego syna P. S. należący do niego udział w nieruchomości przy ul. (...) w W., jak również wraz ze swoją żoną W. S. przeniósł na niego własność lokalu mieszkalnego numer (...) przy ul. (...) w W. ( dowód: umowa darowizny – k. 150 – 155). P. S. jest właścicielem jeszcze jednego mieszkania, na zakup którego część środków pochodziła ze sprzedaży przez E. L. i T. S. działki sąsiadującej z nieruchomością przy ul. (...) w W., a część z zaciągniętego przez P. S. kredytu ( dowód z przesłuchania stron – k. 307v – 308).

P. z 24 maja 2018 r. pełnomocnik P. S. wezwał K. i G. S. do opuszczenia lokalu numer (...) przy ul. (...) w W. w terminie 30 dni od daty otrzymania pisma ( dowód: pisma z 24 maja 2018 r. – k. 16 – 17).

Z. i G. S. nadal są małżeństwem. Lokal numer (...) przy ul. (...) w W. zamieszkują obecnie G. i K. S.. Pozostałe córki państwa S. wyszły za mąż i wyprowadziły się. Z. S. nadal zamieszkuje u rodziców i nie partycypuje w utrzymaniu córki ani żony. K. S. jest obecnie studentką V roku studiów dziennych, przygotowuje pracę magisterską, nie pracuje. Pozostaje na utrzymaniu matki, która zarabia 3 tys. zł miesięcznie, sporadycznie podejmuje dodatkowe prace. K. i G. S. nie mają tytułu prawnego do innego lokalu. P. S. zamieszkuje w należącym do niego, dwupokojowym mieszkaniu o powierzchni 44 m 2. Jego rodzice zajmują lokal przy ul. (...) w W. ( dowód z przesłuchania stron – k. 307 – 310).

Powyższy stan faktyczny ustalono na podstawie dowodów z wyżej wyszczególnionych dokumentów, których wiarygodność i autentyczność nie była kwestionowana przez strony, a również Sąd nie powziął w tym zakresie żadnych wątpliwości.

Ustaleń faktycznych dokonano także na podstawie zeznań świadków J. P. i B. S., których zeznania uznano za wiarygodne w całości jako rzeczowe, spójne – zarówno wewnętrznie, jak i wzajemnie między sobą, jak również znajdujące potwierdzenie w zeznaniach pozwanych oraz zasadach doświadczenia życiowego. Uwzględniono ponadto, że w./w. świadkowie nie są zaangażowani w konflikt między stronami i nie mają żadnego interesu w prezentowaniu określonej wersji zdarzeń.

Zeznania świadka Z. S. uznano za wiarygodne jedynie w części. Uznano, że jego relacja na temat wyrzucenia z lokalu objętego pozwem nie zasługuje na wiarę jako nierzeczowa, nielogiczna, zawierająca sprzeczności. Świadek z jednej strony wskazuje, że dobrowolnie udał się do rodziców, żeby móc się wyleczyć, z drugiej zaś wskazuje na wyrzucenie z domu po kłótni z żoną, w innym jeszcze fragmencie oświadcza, że sam opuścił lokal po rozmowie z córką (k. 135v). Jego relacja w omawianym zakresie pozostaje w sprzeczności z logicznymi, rzeczowymi i spójnymi zeznaniami pozwanych. Również zasady doświadczenia życiowego uzasadniają ich wersję, gdyż nie sposób uznać za prawdopodobne, by świadek – wyrzucony z mieszkania – nie poszukiwał możliwości powrotu do niego, a gdyby to okazało się niemożliwe – nie zabiegał o ochronę prawną. W pozostałym zakresie jego relację uznano za wiarygodną jako znajdującą potwierdzenie w zeznaniach pozwanych i świadków.

Zeznania W. S. uznano za niewiarygodne jako niespójne, tendencyjne, sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego.

Jeżeli chodzi o relację tego świadka odnośnie użyczenia lokalu objętego pozwem Z. S. i jego rodzinie wyłącznie tymczasowo, do czasu aż nie uzyskają własnego mieszkania, zauważono, że pozostają one w sprzeczności z zeznaniami samego Z. S., który wskazał, że lokal miał zostać na niego przepisany (k. 135v), uważał, że w przyszłości to mieszkanie obejmie (k. 136). Również z zeznań J. P. i B. S. wynika jednoznacznie i kategorycznie, że rodzina Z. S. miała w przyszłości uzyskać własność lokalu objętego pozwem. Należy zauważyć, że wskazani świadkowie nie są w żaden sposób powiązani z przedmiotem postępowania, nie mają żadnego interesu w tendencyjnym przedstawianiu określonej wersji zdarzeń. Odmiennie rzecz się przedstawia w przypadku W. S., która jest matką powoda, pozostaje w konflikcie z pozwanymi, a podczas rozprawy zarówno w swoich zeznaniach, jak i uczestnicząc następnie w rozprawie w charakterze publiczności okazywała im niechęć. Co więcej, J. P. i B. S. uczestniczą w odmiennych dziedzinach życia pozwanej (J. P. jest jej sąsiadką, zaś B. S. – współpracownikiem), a mimo to prezentowały konsekwentną i spójną wersję zdarzeń. Dodatkowo z ich zeznań wynika, że G. S. na różnych etapach życia, w różnych okolicznościach utrzymywała, że mieszkanie opisane w pozwie miało stać się własnością jej rodziny, stąd zlikwidowała książeczkę mieszkaniową, zrezygnowała z mieszkania zakładowego i pokrywała koszty remontów.

Również zeznania samej W. S. były w tym zakresie niekonsekwentne i nielogiczne. Z jednej strony podkreślała, że pozwana otrzymała wraz z mężem mieszkanie wyłącznie tymczasowo, tj. do momentu, gdy nie kupią własnego lokalu, z drugiej zaś nie dopytywała, kiedy do tego dojdzie, tłumacząc, że wyjaśniono tę kwestię wyłącznie na początku (k. 306v). Nie sposób uznać te zapewnienia za wiarygodne, jeśli wziąć pod uwagę, że od chwili zajęcia omawianego lokalu przez Z. S. wraz z żoną i dziećmi upłynęło ok. 20 lat. Jeżeli rzeczywiście powyższy lokal byłby im udostępniony wyłącznie tymczasowo, z pewnością W. S. i jej mąż interweniowaliby w sprawie zakupu przez nich własnego lokalu.

Dodatkowo zauważono, że W. S. w swoich zeznaniach przejawiała niechęć wobec pozwanych, skupiała się na przedstawieniu ich w negatywnym świetle, co wskazuje na jej stronnicze nastawienie do badanych w toku postępowania zdarzeń.

Jej zeznania na omawianą okoliczność pozostają również w sprzeczności z zasadami doświadczenia życiowego. Pozwana G. S., zajmując lokal nr (...) przy ul. (...) w W., zlikwidowała swoją książeczkę mieszkaniową. Jest nieprawdopodobne, by uczyniła to, nie uzyskując zapewnień o otrzymaniu w przyszłości lokalu opisanego w pozwie na własność. Istotne jest również i to, że ostatecznie T. S. darował swojemu synowi P. S. swój udział w nieruchomości przy ul. (...) w W., jak również wraz z żoną przeniósł na niego własność lokalu przy ul. (...) w W.. Zatem wersja o otrzymaniu przez pozwane zapewnień o uzyskaniu w przyszłości lokalu opisanego w pozwie na własność wpisuje się późniejsze życiowe decyzje T. S., by wyposażyć swoich synów i ich rodziny w należący do niego majątek nieruchomy.

Co więcej, jeszcze we wcześniejszych latach T. S. przeznaczył pieniądze ze sprzedaży innej nieruchomości na zakup przez P. S. lokalu mieszkalnego. Zasady doświadczenia życiowego przeczą temu, by pomagał wyłącznie jednemu synowi w trwałym zaspokojeniu swoich potrzeb mieszkaniowych, a nie zamierzał tego czynić wobec drugiego syna, mającego w dodatku żonę i dzieci.

Również w pozostałym zakresie uznano relację W. S. za niewiarygodną. Jej twierdzenia o wyrzuceniu Z. S. z mieszkania oceniono jako niewiarygodne z tych samych przyczyn, dla których uznano w tej części relację Z. S. za niezasługującą na wiarę. Jeżeli zaś chodzi o negowanie finansowania remontów przez G. S., zauważono, że w tym zakresie relacja świadka jest sprzeczna z zeznaniami J. P., B. S., pozwanych, a nawet Z. S..

Zeznania Z. L. uznano za niewiarygodne. Jego relacja odnośnie zmuszenia Z. S. do opuszczenia lokalu i braku nakładów ze strony G. S. na lokal objęty pozwem uznano za niewiarygodne i jako takie niemające wpływu na dokonane ustalenia faktyczne z tych samych powodów, dla których relacja W. S. w omawianym zakresie została uznana za niezasługującą na wiarę.

Z tożsamych względów uznano dowód z przesłuchania powoda na okoliczność zmuszenia Z. S. przez żonę i córki do opuszczenia mieszkania, użyczenia im tego mieszkania wyłącznie na czas poszukiwania własnego lokalu, jak również braku ze strony G. S. wkładu w remonty tego mieszkania za niewiarygodny. Zauważono, że powód również w swoich zeznaniach przejawiał negatywne nastawienie do pozwanych, zwłaszcza G. S.. Przywoływał różne okoliczności, niezwiązane z przedmiotem postępowania, które zmierzały do przedstawienia jej w złym świetle. Również problem alkoholowy swojego brata marginalizował, obwiniał pozwane o jego powstanie. Zasady doświadczenia życiowego całkowicie temu przeczą, nie jest bowiem tak, by to kłótnie w rodzinie doprowadzały dojrzałą, samodzielną osobę do choroby alkoholowej, lecz to właśnie tego rodzaju schorzenie jest przyczyną problemów rodzinnych. Natomiast jego relacja na temat wyrzucenia Z. S. z domu z powodu nieuzyskania pieniędzy ze sprzedaży przez jego ojca nieruchomości (k. 307v) jest nie tylko całkowicie osamotniona (odmiennie powyższe okoliczności opisał sam Z. S.), ale również infantylna, sprzeczna z zasadami doświadczenia życiowego.

Zeznania pozwanych uznano za wiarygodne jako logiczne, rzeczowe, znajdujące potwierdzenie w zeznaniach świadków B. S., J. P. oraz (częściowo) Z. S.. Nie stwierdzono w nich tendencyjnego zeznawania na swoją korzyść, czy celowego przeinaczania opisywanych zdarzeń. Pozwane szczerze opisywał, które prace remontowe czy naprawcze wykonywała G. S., a które jej mąż, bądź współwłaściciele nieruchomości (k. 309, 310), potwierdziły, że otrzymywały pomoc od T. S. (k. 309v), zaś osłabienie kontaktów z dziadkami ze strony ojca było zawinione przez obie strony konfliktu (k. 310v). Dodatkowo ich zeznania na temat sytuacji w ich rodzinie, choroby alkoholowej Z. S., okoliczności, w jakich opuścił mieszkanie, czy zapewnień ze strony T. i W. S. o otrzymaniu przez G. S. wraz z mężem, czy ewentualnie ich córki mieszkania opisanego w pozwie na własność, znajdują w pełni potwierdzenie w zasadach doświadczenia życiowego. Wobec wszystkich powyższych przyczyn uznano ich zeznania za wiarygodne.

Sąd zważył, co następuje:

W niniejszej sprawie podstawę prawną żądania powodów stanowił przepis art. 222 § 1 k.c., zgodnie z którym właściciel może żądać od osoby, która włada faktycznie jego rzeczą, ażeby rzecz została mu wydana, chyba że osobie tej przysługuje skuteczne względem właściciela uprawnienie do władania rzeczą.

W niniejszej sprawie powodowie są właścicielami nieruchomości opisanej w pozwie, a pozwane nie udowodniły, by dysponowały skutecznym względem powodów uprawnieniem do władania nią. Należy bowiem zauważyć, że umowa użyczenia zawarta z poprzednim współwłaścicielem T. S. nie była kontynuowana po przeniesieniu jego udziału na rzecz P. S., bowiem w przypadku zbycia rzeczy użyczonej w czasie trwania umowy użyczenia, jej nabywca nie wstępuje w stosunek użyczenia w miejsce zbywcy (tak: wyrok SN z dnia 7 kwietnia 2005 r., sygn. akt II CK 569/04, LEX nr 175987).

Mimo formalnego spełnienia przesłanek z art. 222 § 1 k.c., żądanie powodów podlegało oddaleniu jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Zgodnie z art. 5 k.c. nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno – gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony.

Zasady współżycia społecznego definiowane są przez orzecznictwo jako nieskodyfikowane powszechne normy postępowania, akceptowane oraz funkcjonujące aktualnie w społeczeństwie i mające na celu ochronę powszechnie uznawanych wartości. Klauzula generalna ujęta w art. 5 k.c. ma na celu zapobieganie stosowaniu prawa w sposób schematyczny, prowadzący do skutków niemoralnych lub mijających się z celem, dla którego dane prawo ostało ustanowione. Przepis art. 5 k.c. ma charakter wyjątkowy. Możliwość odmowy udzielenia ochrony prawnej musi być uzasadniona istnieniem i wykazaniem okoliczności szczególnych, rażących i nieakceptowalnych w świecie powszechnie uznanych w społeczeństwie w danym miejscu i czasie wartości (tak: wyrok SN z dnia 7 lutego 2007 roku, sygn. akt III CSK 208/06, LEX nr 457729, wyrok SA w Warszawie z dnia 27 czerwca 2019 r., sygn. akt I ACa 233/18, LEX nr 2702659).

Przez wiele lat występowało, i to w wielu orzeczeniach sądowych, zagadnienie, czy i kiedy dopuszczalne jest oddalenie powództwa windykacyjnego z powodu sprzeczności żądania z zasadami współżycia społecznego. W sprawach tych sądy, w ślad za Sądem Najwyższym, przyjmowały bardzo często, iż żądanie wyeksmitowania posiadaczy nieruchomości, w tym posiadaczy długoletnich lub znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej stanowi nadużycie prawa, gdyż jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Obecnie przyjmuje się, że oddalenie powództwa windykacyjnego z powodu sprzeczności żądania z zasadami współżycia społecznego jest dopuszczalne, aczkolwiek powinno to nastąpić zupełnie wyjątkowo (zob. m.in. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 23 czerwca 1980r., III CRN 97/80, OSNCP 12/80, poz. 250, orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 22 listopada 1994r., II CRN 127/94, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 2000r., I CKN 440/98, nie publ.; wyrok SA w Warszawie z dnia 4 kwietnia 2013 r., sygn. akt I ACa 815/12, LEX nr 1315732; wyrok SA w Poznaniu z 3 listopada 2010 r., sygn. akt I ACa 578/10, LEX nr 756672). Zadaniem Sądu w sprawach o sporach windykacyjnych, w których pojawia się kwestia zastosowania art. 5 k.c. jest wyważenie dwóch, skonfliktowanych wartości: ochrony własności, a przeciwko niemu – np. ochrony słabszej strony, czy też zapewnienia warunków życiowych rodzinie (por: wyrok SN z dnia 29 stycznia 2008 r., sygn. akt IV CSK 417/07, LEX nr 627227).

W ocenie Sądu szereg różnorodnych okoliczności niniejszej sprawy uzasadniał uznanie żądania powodów za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Przede wszystkim zwrócono uwagę, że powód P. S. i pozwane wciąż są rodziną. Z. i G. S. – chociaż nie mieszkają razem – nie zainicjowali sprawy o rozwód i nadal są małżeństwem. Z tego tytułu na powyższych osobach spoczywa nie tylko moralny, ale także prawny obowiązek wzajemnego wsparcia, pomocy, a w razie potrzeby – partycypowania w zaspokajaniu swoich życiowych potrzeb, w tym także mieszkaniowych. Wyrazem tego obowiązku jest przepis art. 23 zd. 2 k.r.o., który stanowi, że małżonkowie są obowiązani do wzajemnej pomocy i wierności oraz do współdziałania dla dobra rodziny, którą przez swój związek założyli, a ponadto art. 28 1 zd. 1 k.r.o., zgodnie z którym jeżeli prawo do mieszkania przysługuje jednemu małżonkowi, drugi małżonek jest uprawniony do korzystania z tego mieszkania w celu zaspokojenia potrzeb rodziny. Obowiązek wzajemnej pomocy – jeżeli wymagają tego względy słuszności – nie ustaje nawet w razie separacji (art. 61 4 § 3 k.r.o.). Konkretyzacją powinności wzajemnej pomocy między członkami rodziny jest m. in. obowiązek alimentacyjny, unormowany w art. 128 k.r.o. i nast., który ciąży nie tylko na małżonkach i rodzicach, ale także innych krewnych w linii prostej oraz rodzeństwie. Zakres tego obowiązku zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego (art. 135 § 1 k.r.o.).

O ile w niniejszej sprawie powód jest szwagrem G. S. i wujkiem K. S., a więc nie jest osobą bezpośrednio obowiązaną do spełniania na ich rzecz świadczeń alimentacyjnych, tak należy mieć na względzie, że wyżej powołane przepisy odzwierciedlają szerszy postulat ustawodawcy, a także powszechnie podzielaną w społeczeństwie normę moralną, by członkowie rodziny udzielali sobie wzajemnego wsparcia i pomocy, w tym również w zakresie zapewnienia rodzinie materialnych podstaw jej funkcjonowania. Dodatkowo, powód oraz jego matka podkreślali niezdolność Z. S. do znalezienia zatrudnienia umożliwiającego mu utrzymanie rodziny, w związku z czym mieli go wyręczać w opłacaniu rachunków. Należy zatem uznać, że jako najbliższa rodzina Z. S. winni udzielić mu wsparcia w utrzymaniu rodziny, którą założył przez związek małżeński z G. S., jeżeli ten nie jest w stanie samodzielnie tego czynić.

Ochronę rodziny ujęto również wśród zasad ogólnych polskiej państwowości w Konstytucji RP, dążąc do podkreślenia roli rodziny w społeczeństwie. I tak przepis art. 18 Konstytucji RP stanowi, że małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej. Powyższy przepis jest adresowany przede wszystkim do organów władzy publicznej i wyraża normy programowe nakazujące realizowanie wyrażonych w nim wartości w jak największym stopniu oraz zakaz ingerowania w wolności i prawa osób tworzących małżeństwo i rodzinę (tak: red. Piotr Tuleja, Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, WKP 2019, komentarz do art. 18). Omawiana zasada znajduje rozwinięcie w innych przepisach Konstytucji RP, w tym w art. 71 zd. 1, który stanowi, że Państwo w swojej polityce społecznej i gospodarczej uwzględnia dobro rodziny. W pojęciu „dobro rodziny” zawiera się szereg elementów, takich jej trwałość, poczucie bezpieczeństwa jej członków, ale także posiadanie przez nią elementarnych warunków materialnych koniecznych do zaspokajania potrzeb życiowych jej członków, z potrzebą samodzielnego mieszkania na czele (tak: wyrok TK z dnia 18 listopada 2014 r., sygn. akt SK 7/11, OTK-A 2014/10/112).

Z powyższych unormowań należy wywieść obowiązek Państwa, w tym organów wymiaru sprawiedliwości, urzeczywistniania powyższych celów i wartości w jak najwyższym stopniu, w tym również na etapie stosowania prawa. W tym kontekście należy uznać za sprzeczne z powyższymi założeniami, dbałością o dobro rodziny, jak również obowiązkiem jej członków do wzajemnej pomocy i wsparcia, nakazanie pozwanym opuszczenia lokalu opisanego w pozwie w sytuacji, gdy G. S. jest wciąż żoną Z. S. – brata powoda. Faktem jest, że faktyczne więzi uległy między nimi rozluźnieniu, a Z. S. w 2011 r. opuścił lokal przy ul. (...) i od tamtej pory mieszka u swoich rodziców. W żadnej mierze nie zwalnia go to jednak z obowiązku utrzymania swojej rodziny, zaspokajania jej potrzeb materialnych (w tym mieszkaniowych). Jeżeli choroba alkoholowa uniemożliwia mu należyte wywiązanie się z tego obowiązku, na powodzie spoczywa etyczny obowiązek udzielenia mu w tym pomocy.

Sąd zauważył, że uwzględnienie powództwa doprowadziłoby do eskalacji konfliktu między powodem, jego rodzicami i bratem z jednej strony a pozwanymi z drugiej. W sposób trwały i nieodwracalny doprowadziłoby do rozpadu więzi między małżonkami oraz pozostałymi członkami ich rodziny. Tymczasem, jak wyżej wskazano, na organach państwowych spoczywa obowiązek dbałości o dobro rodziny i nakaz powstrzymywania się od działań, które mogą temu dobru zagrażać, w tym pogłębiać rozpad rodziny, czy unicestwiać materialne podstawy jej funkcjonowania.

Sąd zwrócił również uwagę na fakt, że G. S. oraz jej córki przeze wiele lat uzyskiwały zapewnienia, iż lokal, który zajmują stanie się ich własnością, pozostanie w ich rodzinie. Stało się to powodem ich istotnych decyzji życiowych, podejmowanych odpowiedzialnie i w dobrej wierze, jak rezygnacja przez G. S. z mieszkania zakładowego, zlikwidowanie książki mieszkaniowej i przeznaczenie pochodzących stąd pieniędzy na remont spornego lokalu. Jak wynika z zeznań świadka J. P. (k. 134), gdyby nie powyższe działania, pozwana dysponowałaby obecnie mieszkaniem zakładowym i nie stawałaby w obliczu utraty dachu nad głową. Aktualnie nie może już ubiegać się o takie mieszkanie. Nie można również zapominać, że na przestrzeni lat G. S. dbała o zajmowany lokal, finansowała remonty, naprawy (w tym również tak kosztowne, jak wymiana pompy w studni), przeznaczała na ten cel uzyskiwane premie oraz zaciągała pożyczki.

Faktem jest, że sytuacja – w okresie między udzielaniem pozwanym zapewnień o otrzymaniu omawianego mieszkania na własność a stanem obecnym – uległa zmianie, jednak w ocenie Sądu jest ona przez pozwane niezawiniona. Jak wynika z przeprowadzonego postępowania dowodowego, przyczyną, dla której Z. S. opuścił mieszkanie zajmowane z żoną i dziećmi, a konflikt między małżonkami oraz jego rodzicami i bratem zaczął narastać, była choroba alkoholowa Z. S., powstające na tym tle kłótnie, niemożność znalezienia stałej pracy i zaspokajania potrzeb rodziny, co z kolei rodziło dalsze pretensje i konflikty. Co więcej, pozwane były niewłaściwie traktowane przez Z. S., który im ubliżał, dopuszczał się przemocy, a także zawstydzał w miejscu zamieszkania, wśród znajomych, czy miejscu pracy, pożyczając od osób postronnych pieniądze, bądź doprowadzając do awantur, podczas których interweniowała Policja. Powód oraz jego matka – jak wynika z ich zeznań – marginalizowali chorobę alkoholową Z. S., w sposób nieuprawniony obarczali nią G. S., która przez wiele lat zmagała się z trudną sytuacją rodzinną, obowiązkiem utrzymania pięcioosobowej rodziny bez dostatecznego wsparcia ze strony męża.

Nie potwierdziły się zeznania powoda, iż Z. S. został „wygnany” z domu. Otóż opuścił go z własnej woli, pozostawiając żonę i uczące się córki z długami, bez środków do życia, w późniejszym czasie nie partycypując w kosztach utrzymania rodziny. Zatem sytuacja, w jakiej pozwane zostały wówczas postawione, dodatkowo potęguje ocenę, że żądanie powodów jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Podkreślana przez powoda i W. S. okoliczność, iż to Z. S. i jego rodzice oraz brat opłacali rachunki za mieszkanie opisane w pozwie, której zresztą pozwane nie negowały, absolutnie nie zmienia tej oceny. Jak przekonywująco wyjaśniła G. S., ustaliła z mężem, że to on będzie opłacał rachunki, skoro pozostałe koszty utrzymania mieszkania i dzieci spoczywają na niej. Gdy jej mąż nie był w stanie tego czynić, uzyskiwał pomoc rodziny. Zatem opłacanie przez nich rachunków nie było w żadnej mierze wyrazem braku zainteresowania ze strony G. S. losami zajmowanego mieszkania, a jedynie całkowicie należnym jej i córkom świadczeniem na poczet zaspokajania potrzeb rodziny, które i tak ze strony Z. S. są pokrywane w tym jednym, marginalnym stopniu.

Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe okoliczności, oceniając je we wzajemnym powiązaniu i w kontekście całokształtu sytuacji życiowej stron, należało uznać żądanie powodów za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego (art. 5 k.c.) i jako takie niezasługujące na uwzględnienie.

Sąd uwzględnił okoliczność, że przepis art. 5 k.c. jest normą szczególną i wyjątkową, toteż jego zastosowanie w konkretnej sprawie ograniczane być powinno do przypadków wyjątkowych, szczególnych, a jego zastosowanie w przypadku roszczeń windykacyjnych nie powinno pozbawiać osoby uprawnione należnych im praw do lokalu na czas nieograniczony (tak: wyrok SN z dnia 8 sierpnia 1997 r., sygn. akt II CKN 243/97, LEX nr 1228335; SA w W. z 10 października 2012 r., sygn. akt I ACa 399/12, LEX nr 1283336). W ocenie Sądu okoliczności niniejszej sprawy mają szczególny ciężar gatunkowy, a na ocenę sprzeczności żądania powodów z zasadami współżycia społecznego składa się szereg różnorodnych argumentów. Uwzględniono również aktualną sytuację życiową obu stron, które – należy ponownie podkreślić – nadal pozostają rodziną. Dodatkowo oceniono z jednej strony interes powoda – właściciela dwóch mieszkań i współwłaściciela jednej nieruchomości budynkowej, który ma zaspokojone potrzeby mieszkaniowe, podobnie jak jego rodzice, od wielu lat zajmujący mieszkanie przy ul. (...), z drugiej zaś pozwanych, które zostały pozostawione przez brata powoda w trudnej sytuacji życiowej, nie mają tytułu prawnego do innego lokalu, jak również finansowych perspektyw na jego uzyskanie we własnym zakresie.

Mając na uwadze wszystko powyższe, na podstawie art. 5 k.c. orzeczono jak w sentencji wyroku.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 105 § 1 k.p.c. zasądzając od powodów na rzecz pozwanej G. S. koszty procesu w częściach równych. Na poniesione przez nią koszty złożyła się kwota 240 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego (§ 7 pkt 1 Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, Dz. U. z 2015 r., poz. 1800 z późn. zm.).

Mając na uwadze wszystko powyższe, orzeczono jak w sentencji wyroku.

asesor sądowy Aleksandra Leleniewska

ZARZĄDZENIE

1.  odnotować;

2.  odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi powodów (bez pouczenia).

W., dnia 16 kwietnia 2020 roku

asesor sądowy Aleksandra Leleniewska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Monika Kamut
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi Południe w Warszawie
Data wytworzenia informacji: