VII C 245/16 - uzasadnienie Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie z 2016-09-13

Sygn. akt VII C 245/16

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 29 maja 2014 roku Spółdzielnia Mieszkaniowa (...) w W. (dalej także: SM (...)) wniosła o nakazanie pozwanej B. L., aby opuściła i opróżniła lokal mieszkalny nr (...) przy ul. (...) wraz ze wszystkimi rzeczami reprezentującymi jej prawa i wydała ten lokal w stanie wolnym stronie powodowej. Ponadto powodowa Spółdzielnia domagała się zasądzenia od pozwanej na swoją rzecz kosztów procesu, w tym także kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Uzasadniając swoje żądanie strona powodowa wskazała, że pozwanej przysługiwało spółdzielcze lokatorskie prawo do wskazanego lokalu mieszkalnego. W związku z narastającymi zaległościami w opłatach za lokal B. L. została wykreślona z rejestru członków powodowej Spółdzielni na podstawie uchwały Rady Nadzorczej, utrzymanej w mocy uchwałą Walnego Zgromadzenia. Obecnie pozwana zajmuje lokal bez tytułu prawnego i nadal nie reguluje opłat eksploatacyjnych (k. 1-2).

W odpowiedzi na pozew z dnia 29 kwietnia 2015 roku, B. L. – reprezentowana przez pełnomocnika z urzędu - wniosła o oddalenie powództwa i przyznanie kosztów nieopłaconej pomocy prawnej, które nie zostały uiszczone w całości ani w części. Z ostrożności procesowej wniesiono o przyznanie pozwanej uprawnienia do lokalu socjalnego, o wyznaczenie terminu opróżnienia lokalu po 30 kwietnia 2025 roku oraz odstąpienie od obciążenia pozwanej kosztami procesu. Na uzasadnienie tego stanowiska podniosła przede wszystkim, że żądanie eksmisji pozwanej jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i powinno być oddalone na podstawie art. 5 k.c. Pozwana jest bowiem osobą w podeszłym wieku, schorowaną i pozostaje w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Nie posiada również tytułu prawnego do innego lokalu, ani nie może liczyć na pomoc rodziny. Pozwana podkreśliła także, że mieszka w spornym lokalu od wielu lat. Przyznała, że nie wywiązywała się w sposób prawidłowy z ciążących na niej obowiązków członka spółdzielni, ale sytuacja ta powstała na skutek okoliczności całkowicie przez pozwaną niezawinionych, to jest pogarszającego się stanu zdrowia i koniecznością sfinansowania leczenia, które nie było refundowane. W chwili obecnej sytuacja pozwanej – utrzymującej się wyłącznie z emerytury obciążonej dodatkowo zajęciem komorniczym - jest już tak dramatyczna, że zaprzestała ona wykupywania lekarstw. Pozwana zasygnalizowała, że nawet orzeczenie eksmisji z przyznaniem prawa do lokalu socjalnego nie byłoby rozwiązaniem właściwym, gdyż przeniesienie pozwanej do innych, mniej komfortowych warunków, może uniemożliwić jej dalsze funkcjonowanie i stanowić pogorszenie stanu zdrowia. Pozwana podkreśliła również fakt, że strona powodowa nie wywiązywała się z ciążących na niej obowiązków, wynikających ze statutu i art. 7 ustawy z 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych (jedn. tekst: Dz. U. z 2013 r. poz. 1223 ze zm.; dalej także: u.s.m.). Sformułowany na wypadek uwzględnienia powództwa wniosek o zastosowanie art. 320 k.p.c. pozwana uzasadniała złym stanem zdrowia, podeszłym wiekiem oraz koniecznością podjęcia odpowiednich środków zaradczych w związku ze zmianą miejsca zamieszkania (k. 145-150).

W piśmie z dnia 11 maja 2015 r. strona powodowa podtrzymała dotychczasowe stanowisko i podkreśliła, że zgodnie z utrwalonym stanowiskiem judykatury zasady współżycia społecznego nie mogą być podstawą oddalenia powództwa o eksmisję, gdyż oznaczałoby to pozbawienie właściciela jego własności i uniemożliwienie rozporządzenia nią. Pełnomocnik powoda powołał się też na obowiązki powodowej Spółdzielni, wynikające z art. 11 ust. 2 u.s.m. Nie bez znaczenia jest też – w ocenie powodowej Spółdzielni – fakt, że potrzeby mieszkaniowe pozwanej mogą zostać zaspokojone przez przyznanie jej uprawnień do lokalu socjalnego. Strona powodowa wskazała na wysokie zadłużenie pozwanej z tytułu opłat eksploatacyjnych, gdyż od 2009 roku nie dokonała ona żadnej wpłaty na poczet opłat eksploatacyjnych, a opłaty te są jedynie w niewielkiej części egzekwowane przez komornika. W ocenie powodowej Spółdzielni pozostanie pozwanej w spornym lokalu prowadziłoby do dalszego zwiększenia zaległości w opłatach i właśnie taka sytuacja byłaby sprzeczna z zasadami współżycia społecznego (k. 191-193).

Postanowieniem wydanym na rozprawie w dniu 6 maja 2015 r. Sąd wezwał do udziału w sprawie w charakterze pozwanego W. O. (k. 187).

W odpowiedzi na pozew W. O. – reprezentowany przez pełnomocnika z urzędu – wniósł o oddalenie powództwa. Przyznał, że w związku z problemami zdrowotnymi B. L. opiekuje się nią i udziela jej pomocy. Pozwany nie rości sobie jakichkolwiek praw do tego lokalu (k. 264-265).

Interwenient uboczny, (...) W., nie zajął stanowiska w sprawie żądania eksmisji pozwanych. Wniósł o nieprzyznawanie pozwanym prawa do lokalu socjalnego (k. 115).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny :

B. L. urodziła się (...) ( okoliczność bezsporna).

W dniu 20 stycznia 1964 roku B. L. złożyła deklarację członkowską do (...) Spółdzielni Mieszkaniowej (...). Z dniem 20 kwietnia 1964 roku została przyjęta w poczet członków tej spółdzielni ( okoliczność bezsporna, ponadto: deklaracja członkowska – k. 9).

Decyzją Zarządu (...) Spółdzielni Mieszkaniowej (...)/A z dnia 6 listopada 1968 roku lokal mieszkalny nr (...) położony w W. przy ulicy (...) został przydzielony B. L. na zasadzie spółdzielczego prawa lokatorskiego. Lokal należał wówczas do zasobów (...) Spółdzielni Mieszkaniowej (...). Uprawnionymi do zamieszkiwania we wskazanym lokalu byli B. L. oraz jej mąż A. L.. Przydział lokalu został wydany 13 listopada 1968 roku ( okoliczność bezsporna, ponadto: decyzja nr (...) - k.8).

W latach 70 XX wieku miała miejsce reorganizacja spółdzielczości mieszkaniowej na terenie W., w wyniku której blok przy ul. (...) został przejęty przez (...) Spółdzielnię MieszkaniowąOsiedle (...)”. B. L. została członkiem tej Spółdzielni od 24 sierpnia 1976 roku (okoliczność bezsporna, ponadto: deklaracja przystąpienia do Spółdzielni - k.10).

W wyniku podziału (...) Spółdzielni MieszkaniowejOsiedle (...)” nieruchomość zabudowana budynkiem przy ul. (...) została przekazana do nowo utworzonej Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w W.. B. L. została członkiem tej Spółdzielni ( okoliczność bezsporna, ponadto protokół z posiedzenia zarządu - akt notarialny, Repertorium A nr 8285/2004, k.24-29).

B. L. od 1968 roku nieprzerwanie mieszka w lokalu nr (...) przy ul. (...). Początkowo zamieszkiwała tu z mężem, A. L., który zmarł w 1986 roku. Od tego czasu B. L. zamieszkuje w tym lokalu sama. B. L. jest osobą bezdzietną, nie ma także rodzeństwa. Jedyną osobą z rodziny, z którą B. L. utrzymuje kontakt, głównie telefoniczny, jest przyrodnia siostra, mieszkająca na S.. Przyrodnia siostra pozwanej – także będąca osobą samotną - jest ciężko chora i ma problemy z poruszaniem się. Obie spotykają się raz w roku na cmentarzu ( okoliczność bezsporna, ponadto: zeznania pozwanej – k. 296-299v).

Do roku 2007 B. L. regularnie uiszczała opłaty eksploatacyjne ( dowód: częściowo zeznania pozwanej – k. 296-299v).

B. L. pracowała zawodowo jako księgowa, ma łącznie 38 lat stażu pracy ( okoliczność bezsporna, zeznania pozwanej – k. 296-299v).

Stan zdrowia B. L. zaczął pogarszać się już na początku lat 2000. W roku 2002 zdiagnozowano u niej atak jaskry i wykonano pierwszą operację okulistyczną ( dowód: zeznania pozwanej – k. 296-299v).

Znaczne pogorszenie stanu zdrowia pozwanej nastąpiło pod koniec lat 2000. W dniu 26 lutego 2010 roku B. L. przeszła udar niedokrwienny mózgu z niedowładem połowicznym prawostronnym, afazją ruchową, z powodu którego była hospitalizowana w Wojskowym Instytucie Medycznym. Wskazywano również na wystąpienie cech afazji amnestycznej i dyzartii.

Od tego czasu B. L. ma znaczne problemy z samodzielnym poruszaniem się i utrzymaniem równowagi. Pozwana nie jest bowiem w stanie samodzielnie wyjść na ulicę, gdyż cierpi na zawroty głowy, nie potrafi utrzymać równowagi i zatacza się. Trudność sprawia jej nawet samodzielne podniesienie się z krzesła. Nawet poruszając się w obrębie własnego mieszkania B. L. wymaga pomocy drugiej osoby ( dowód: zeznania pozwanej – k. 296-299v, zeznania pozwanego W. O. – k. 292-292v, karta informacyjna leczenia szpitalnego, k.151, epikryza, k.152, karta informacyjna leczenia szpitalnego, k.153, karta informacyjna leczenia szpitalnego, k.155, karta informacyjna, k.156, karta informacyjna, k.157, karta informacyjna, k.158-162, faktura, k.163-168).

W lutym 2010 roku, kiedy to doszło do udaru, B. L. zmagała się także z cukrzycą typu II, nadciśnieniem tętniczym, zespołem niespokojnych nóg oraz chorobą zwyrodnieniową kręgosłupa ( dowód: karta informacyjna leczenia szpitalnego, k.151, epikryza, k.152, karta informacyjna leczenia szpitalnego, k.153, zeznania pozwanej – k. 296-299v).

Przebyty w lutym 2010 roku udar spowodował drastyczne pogłębienie się u pozwanej zaćmy. Z tego powodu dniu 1 sierpnia 2011 roku wykonano u B. L. zabieg operacyjny, mający na celu usunięcie zaćmy oka prawego z wszczepieniem sztucznej soczewki tylnokomorowej. W dniu 30 listopada 2011 roku wykonano zabieg również na oko prawe ( dowód: karta informacyjna leczenia szpitalnego, k.151, epikryza, k.152, karta informacyjna leczenia szpitalnego, k.153, zeznania pozwanej – k. 296-299v).

W związku z chorobą oczu B. L. musiała co miesiąc przyjmować zastrzyki preparatu L./A. do ciałka szklistego oczu, gdyż ich zaniechanie doprowadziłoby do całkowitej utraty wzroku. Zastrzyki te, których koszt wynosi 800 złotych za jeden zastrzyk, nie są refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Ponadto B. L. wykonuje, również odpłatnie, badania oczu i pozostaje pod opieką lekarza okulisty. Koszt jednorazowego badania wynosi 120 złotych, a jednej konsultacji lekarskiej - 300 złotych. Wykonanie tych badań w publicznej służbie zdrowia nie byłoby, w rozsądnym terminie, możliwe ( dowód: zeznania pozwanej – k. 296-299v, zeznania pozwanego W. O. – k. 292-292v, karta informacyjna leczenia szpitalnego, k.151, epikryza, k.152, karta informacyjna leczenia szpitalnego, k.153, karta informacyjna leczenia szpitalnego, k.155, karta informacyjna, k.156, karta informacyjna, k.157, karta informacyjna, k.158-162, faktura, k.163-168).

B. L. jest osobą prawie niewidomą: nie widzi w ogóle na prawe oko, a przez lewe oko widzi „jak przez mgłę”, czyli jedynie kontury przedmiotów (dowód: zeznania pozwanej – k. 296-299v, zeznania pozwanego W. O. – k. 292-292v).

B. L. – nie mogąc liczyć na wsparcie rodziny albo przyjaciół – była zmuszona pokrywać koszty leczenia wyłącznie z emerytury. Otrzymywane przez nią świadczenie nie wystarczało jednak na pokrycie zarówno kosztów leczenia, jak i kosztów codziennego utrzymania, mediów i opłat za lokal. Dlatego od 2009 roku zaprzestała ona całkowicie dokonywania opłat eksploatacyjnych na rzecz Spółdzielni Mieszkaniowej. Pozwana nie zwracała się do Ośrodka Pomocy (...), gdyż nie wyobrażała, że może zwrócić się tam o wsparcie. Nie występowała także o dodatek mieszkaniowy, albowiem nie wiedziała, że takie świadczenie może jej przysługiwać ( dowód: zeznania pozwanej – k.296-299v).

B. L. nie rozmawiała z nikim ze Spółdzielni Mieszkaniowej na temat swojej trudnej sytuacji finansowej. Nikt z pracowników ani członków organów Spółdzielni nie zawracał się do niej także z pytaniem, o przyczynę popadnięcia w zaległości albo z propozycją pomocy ( dowód: zeznania pozwanej – k.296-299v).

W związku z zaległościami w opłatach (...) Spółdzielnia Mieszkaniowa (...) zainicjowała przed tutejszym Sądem kilka spraw przeciwko B. L. o zapłatę. Nakazami zapłaty w sprawach o sygn. II Nc 2551/07, II Nc 2149/08, II Nc 1720/10, II Nc 1274/11, II Nc 2308/12 zasądzono od pozwanej kwoty zaległych opłat eksploatacyjnych ( okoliczności bezsporne).

Uchwałą Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej (...) z dnia 25 marca 2013 roku, B. L. została wykreślona z rejestru członków Spółdzielni. Jak wskazano w uzasadnieniu uchwały, przyczyną jej wydania było niewywiązywanie się z obowiązku uiszczania opłat eksploatacyjnych. Zadłużenie B. L. z tytułu opłat eksploatacyjnych za zajmowany lokal wyniosło - na dzień 12 lutego 2013 roku - wraz z odsetkami (na dzień 31.12.2012 r.) 14.232,59 złotych ( okoliczność bezsporna, uchwała nr 68/2013 - k.13).

Odwołanie od powyższej uchwały wniosła B. L., wnosząc o niewykreślanie jej z listy członków Spółdzielni. W uzasadnieniu podniosła, że jest członkiem Spółdzielni od 50 lat, jest osobą w podeszłym wieku i jest ciężko chora. Pozwana wówczas napisała: „jestem po udarze mózgu i ślepnę, leczę jedyne oko (aby cokolwiek widzieć) – a jeden zastrzyk do gałki ocznej kosztuje 800 zł – najtańszy” ( okoliczność bezsporna, odwołanie - k.16).

Po rozpoznaniu odwołania B. L., uchwałą nr 1/2013 Walnego Zgromadzenia Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w W., utrzymano w mocy Uchwałę Rady Nadzorczej nr (...) z dnia 25 marca 2013 roku ( okoliczność bezsporna, ponadto: uchwała nr 1/2013 - k.19).

Pismem z dnia 26 września 2013 roku Spółdzielnia Mieszkaniowa (...) w W., wezwała B. L. do opróżnienia i wydania lokalu mieszkalnego nr (...) położonego w W. przy ulicy (...) (okoliczność bezsporna, ponadto: wezwanie, k.22).

Zadłużenie B. L. z tytułu opłat eksploatacyjnych za zajmowany lokal wyniosło na dzień 26 lipca 2016 roku 12 807,36 złotych ( salda lokalu (...) - k.196-197, bilans sald i obrotów za miesiąc 3/2008, k.198, zaświadczenie - k.301).

B. L. nie żadnego majątku, ani innego lokalu, w którym mogłaby zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe. Jedynym źródłem dochodu B. L. jest jej emerytura, która wynosi od 1 marca 2015 roku 1845,49 złotych. Wobec pozwanej prowadzone jest postępowanie egzekucyjne z wniosku powodowej Spółdzielni, w toku którego Komornik Sądowy egzekwuje zaległe należności powodowej Spółdzielni z tytułu opłat eksploatacyjnych. W związku z zajęciami komorniczymi, wysokość świadczenia do wypłaty wynosi 1283,20 złotych. Jest to jedyna kwota, którą pozwana dysponuje na codzienne utrzymanie, zakup leków, badania lekarskie, opłaty za media i mieszkanie. Ze względu na to, że B. L. nie jest w stanie pokryć tych wszystkich wydatków, brała także pożyczki, które już spłaciła. Zdarzało się, że z powodu braku pieniędzy nie wykupywała lekarstw ( okoliczności bezsporne, ponadto: decyzja o waloryzacji emerytury - k.169, zeznania pozwanej - k.296-299v).

Od 2011 roku B. L. zaczął pomagać jej daleki kuzyn, W. O., który również jest osobą samotną. Początkowo jego pomoc polegała na tym, że odwiedzał pozwaną w jej mieszkaniu i robił zakupy. Następnie, gdy B. L. nie była w stanie samodzielnie funkcjonować, W. O. wprowadził się do lokalu nr (...) przy ul. (...). Jego pomoc polega na tym, że asystuje pozwanej w codziennych czynnościach, takich jak mycie, robi zakupy, wychodzi do lekarza. Pozwany nie pobiera za swoje czynności żadnego wynagrodzenia, a gdy robi zakupy, to dokłada się do kosztów wyżywienia i utrzymania mieszkania. W. O. nie rości sobie żadnych praw do spornego lokalu, jego przebywanie w nim ma na celu wyłącznie pomoc B. L. w codziennej egzystencji ( dowód: zeznania pozwanego – k. 292 – 292v).

W. O. ma 67 lat. Obecnie prowadzi własną działalność gospodarczą, serwis rowerowy, z którego otrzymuje miesięczny dochód około 2500 zł. Jest współwłaścicielem w ½ domu przy ul. (...), który znajduje się w stanie surowym i nie doprowadzono do niego mediów. Poza udziałem we współwłasności nie posiada innego majątku. Pozwany nie pobiera emerytury ani renty. Nie korzysta także z pomocy społecznej ( dowód: zeznania pozwanego – k. 292-292v).

Lokal mieszkalny nr (...) przy ul. (...) ma powierzchnię 33,70 m2 i znajduje się na VIII piętrze w bloku mieszkalnym z lat 60 XX wieku. Budynek jest wyposażony w dwie windy. Mieszkanie składa się z dwóch małych pokoi, w tym jednego przechodniego, tzw. „ciemnej kuchni” i małej łazienki. Okna zostały wymienione na plastikowe około 10 lat temu. Wygląd mebli wskazuje, że mają one kilkadziesiąt lat. Ściany mają widoczne zacieki, wskazujące na to, że nie były od dłuższego czasu odnawiane. Mimo tych cech wygląd mieszkania sprawia wrażenie stosunkowo zadbanego ( okoliczności bezsporne, protokół przesłuchania pozwanej w miejscu zamieszkania – k. 296-299v).

Sąd dokonał następującej oceny materiału dowodowego:

Powyższy stan faktyczny, który był w przeważającej części niesporny, Sąd ustalił na podstawie powołanych wyżej dowodów, to jest dokumentów znajdujących się w aktach sprawy, a także zeznań obydwojga pozwanych. Prawdziwość dokumentów przedłożonych przez strony -zarówno tych dotyczących przysługującego pozwanej prawa do lokalu, jej zadłużenia i wygaśnięcia tego prawa oraz sytuacji majątkowej pozwanych, jak i dokumentacji medycznej - nie była kwestionowana oraz nie budziła zastrzeżeń Sądu co do wiarygodności oraz autentyczności.

Sąd dał prawie w całości wiarę zeznaniom obydwojga pozwanych B. L. oraz W. O.. Przedstawiona przez nich sytuacja majątkowa i życiowa nie była kwestionowana przez pełnomocnika powoda ani interwenienta ubocznego, a także znajdowała potwierdzenie w złożonej dokumentacji. Warto w tym miejscu zauważyć, że W. O. został przesłuchany także na okoliczność sytuacji życiowej B. L. i sytuację tę przedstawił w sposób szczegółowy oraz rzetelny, co Sąd zweryfikował, przeprowadzając dowód z przesłuchania pozwanej w jej miejscu zamieszkania. Zeznania pozwanego były w tym zakresie miarodajne, gdyż od kilku lat sprawuje on stałą opiekę nad pozwaną.

Zeznania obydwojga pozwanych są zbieżne w zakresie dwóch najbardziej dotkliwych schorzeń B. L. i ich skutków dla jej codziennej egzystencji: choroby wzroku oraz problemów neurologicznych, uniemożliwiających utrzymanie równowagi, a w konsekwencji – swobodne poruszanie się.

Przechodząc do oceny zeznań B. L. także należy wskazać, że w zdecydowanej większości dotyczyły one okoliczności niekwestionowanych. Pozwana przedstawiła swoją sytuację życiową również szczegółowo i logicznie.

Sąd nie dał wiary jedynie wypowiedzi pozwanej, jakoby problemy z opłacaniem należności czynszowych miała od 2011 roku. Zeznanie to jest sprzeczne z treścią dokumentacji znajdującej się w aktach sprawy, z której wynika, że B. L. miała już zaległości czynszowe w roku 2007. Mając bezpośredni kontakt z pozwaną Sąd doszedł do przekonania, że pozwana nie miała na celu świadome zeznanie nieprawdy, ale wynikała z pomyłki bądź niepamięci, co u osoby w podeszłym wieku jest naturalne. Taki wniosek jest uzasadniony w świetle sposobu wypowiadania się pozwanej podczas przesłuchania, ale przede wszystkim w świetle tego, że pozwana szczerze przyznała niekorzystną dla siebie okoliczność, a mianowicie, że nie ma realnych perspektyw na spłatę zadłużenia wobec Spółdzielni.

W pozostałym zakresie wiarygodność zeznań pozwanej nie nasuwa żadnych zastrzeżeń, dlatego Sąd poczynił na ich podstawie ustalenia faktyczne. Należy w tym miejscu zaakcentować, że dla ustalenia obecnej sytuacji życiowej pozwanej szczególne znaczenie miał fakt, że przesłuchanie to odbyło się w miejscu zamieszkania pozwanej. Przeprowadzenie w taki sposób dowodu z zeznań pozwanej w znacznie większym stopniu pozwoliło Sądowi ocenić stopień samodzielności i sposób codziennej egzystencji B. L., niż gdyby ocena ta miała być dokonana wyłącznie na podstawie akt sprawy albo nawet zeznań składanych na rozprawie. Bezpośrednie spostrzeżenia Sądu pozwoliły więc na ustalenie, że pozwana jest osobą w istocie całkowicie niesamodzielną, a po swoim mieszkaniu porusza się jeszcze (choć z wyraźną trudnością) dzięki temu, że dobrze zna jego rozkład i nawet, jeśli nie widzi określonych przedmiotów, to wie, gdzie się znajdują. Przeprowadzając dowód z przesłuchania stron Sąd zapoznał się też, niejako przy okazji tej czynności, z warunkami mieszkaniowymi pozwanej w spornym lokalu. Sposób urządzenia mieszkania, w którym znajdują się kilkudziesięcioletnie meble, a wygląd ścian wskazuje, że od dłuższego czasu nie były odnawiane, potwierdza, że pozwana żyje bardzo skromnie, co niewątpliwie świadczy o wiarygodności jej zeznań.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo podlegało oddaleniu, gdyż słuszny okazał się podniesiony przez pozwaną B. L. zarzut nadużycia prawa podmiotowego. Względy, które legły u podstaw tego rozstrzygnięcia implikowały też oddalenie powództwa w stosunku do pozwanego W. O., co zostanie szczegółowo wyjaśnione w dalszej części uzasadnienia.

1. Wyjaśnienie podstawy prawnej orzeczenia należy rozpocząć od przytoczenia art. 222 § 1 k.c., zgodnie z którym właściciel może żądać od osoby, która włada faktycznie jego rzeczą, ażeby rzecz została mu wydana, chyba że osobie tej przysługuje skuteczne względem właściciela uprawnienie do władania rzeczą. Powodowa Spółdzielnia wykazała swoją legitymację czynną w tej sprawie, gdyż fakt przysługiwania jej prawa własności spornego lokalu jest niekwestionowany. Równie niewątpliwe jest, że pozwana B. L. faktycznie włada tym lokalem. W ocenie Sądu, także pozwanego W. O. należy uznać za osobę współwładającą lokalem, co zostanie wyjaśnione w końcowej części uzasadnienia.

2. Zadaniem Sądu jest, w pierwszej kolejności, ustalenie, czy B. L. rzeczywiście utraciła tytuł prawny do lokalu nr (...) przy ul. (...). Przystępując do rozważenia tej kwestii należy wskazać, że zgodnie z art. 11 ust. 1 ustawy z 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych (jedn. tekst: Dz. U. z 2013 r. poz. 1223 ze zm.; dalej: u.s.m). spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego wygasa z chwilą ustania członkostwa oraz w innych wypadkach określonych w niniejszym rozdziale. Art. 4 ust. 1 u.s.m. stanowi, że członkowie spółdzielni, którym przysługują spółdzielcze prawa do lokali, są obowiązani uczestniczyć w pokrywaniu kosztów związanych z eksploatacją i utrzymaniem nieruchomości w częściach przypadających na ich lokale, eksploatacją i utrzymaniem nieruchomości stanowiących mienie spółdzielni przez uiszczanie opłat zgodnie z postanowieniami statutu. Przesłanki ustania członkostwa w spółdzielni mieszkaniowej określają ustawy z dnia 16 września 1982 r. - Prawo spółdzielcze (Dz. U. z 2016 r. poz. 21; dalej: pr. spółdz.). Zgodnie z art. 24 § 1 pr. spółdz. spółdzielnia może wypowiedzieć stosunek członkostwa tylko przez wykluczenie albo wykreślenie. Wykluczenie członka ze spółdzielni może nastąpić w wypadku, gdy z jego winy umyślnej lub z powodu rażącego niedbalstwa dalsze pozostawanie w spółdzielni nie da się pogodzić z postanowieniami statutu spółdzielni lub dobrymi obyczajami (art. 24 § 2 pr. spółdz.), natomiast wykreślenie – w przypadku niezawinionego niewykonywania obowiązków członka spółdzielni (art. 24 § 3 pr. spółdz.). Wobec pozwanej podjęto uchwałę o wykreśleniu z rejestru członków, co świadczy o tym, że przyjęto, iż w sposób niezawiniony nie wywiązywała się z obowiązku uiszczania opłat. Decyzję o wygaśnięciu spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu podejmuje wskazany w statucie organ spółdzielni. W świetle Statutu Spółdzielni Mieszkaniowej (...) takim organem jest Rada Nadzorcza. W konsekwencji – zgodnie z art. 24 § 6 pr. spółdz. – pozwanej przysługiwało prawo do odwołania się do walnego zgromadzenia członków spółdzielni, a następnie zaskarżenia uchwały do sądu. Jak wynika z przedstawionych ustaleń faktycznych, pozwana skorzystała z postępowania wewnątrzspółdzielczego, ale niekorzystnej dla siebie uchwały Walnego Zgromadzenia nie zaskarżyła do sądu w trybie art. 24 § 6 pkt 2 pr. spółdz. Oznacza to, że Sąd w niniejszym postępowaniu nie jest uprawniony do badania uchwały o wykluczeniu pozwanej ze Spółdzielni według kryteriów określonych w art. 42 § 3 w związku z art. 24 § 6 pkt 2 pr. spółdz. W postępowaniu eksmisyjnym Sąd musi jednak zbadać, czy uchwała o wykreśleniu z rejestru członków spółdzielni nie jest sprzeczna z ustawą, gdyż stwierdzenie tej okoliczności prowadziłoby do uznania jej za bezwzględnie nieważną, zgodnie z art. 42 § 2 pr. spółdz. (zob. w tej kwestii uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 14 lipca 2006 r., II CSK 71/05, OSP 2007 nr 10 poz. 118 z glosą R. Dziczka oraz nadal w tym zakresie aktualną – mimo zmiany stanu prawnego – uchwałę SN z 9 lutego 2005 r., III CZP 81/04, OSNC 2005 nr 12 poz. 204).

3. Dokonując w tym zakresie kontroli uchwał Rady Nadzorczej i Walnego Zgromadzenia SM (...) w przedmiocie wykluczenia pozwanej ze Spółdzielni należy stwierdzić, że uchwały te były zgodne z ustawą, zarówno w zakresie przesłanek wykreślenia pozwanej z rejestru członków, jak i trybu jej podjęcia. Odnośnie do pierwszej kwestii należy wskazać, że w dacie podejmowania uchwały przez Radę Nadzorczą powodowej Spółdzielni pozwana zalegała z opłatami eksploatacyjnymi za okres znacznie przekraczający 6 miesięcy, co niewątpliwie wypełniało hipotezę art. 24 § 3 pr. spółdz. Skoro wobec pozwanej podjęto uchwałę o wykreśleniu, a nie o wykluczeniu, to strona powodowa nie miała obowiązku wykazywania winy pozwanej albo jej rażącego niedbalstwa. Wykreślenie dotyczy bowiem, jak wskazano, członka niewykonującego obowiązków z przyczyn niezawinionych. Powodowa Spółdzielnia dopełniła również wymagań proceduralnych. Co prawda przedstawiono jedynie same uchwały, bez protokołów z posiedzeń Rady Nadzorczej i Walnego Zgromadzenia, to jednak należało przyjąć, wobec niekwestionowania przez pozwaną tego faktu, że podjęto je właściwą większością głosów przy zachowaniu wymaganego statutem quorum. Uchwała RN została dostatecznie uzasadniona, a pozwanej zapewniono możliwość odwołania się do Walnego Zgromadzenia, z czego ona skorzystała. Uchwały obu organów powodowej Spółdzielni stwierdzały konkretną i zgodną z rzeczywistością przyczynę ich podjęcia (na marginesie należy jednak zwrócić uwagę, że użycie w uzasadnieniach obu uchwał określenia o „uchylaniu się” od uiszczania opłat było, w sytuacji życiowej pozwanej, co najmniej niefortunne). Mając na uwadze, że także sama pozwana nie podniosła zarzutów sprzeczności z prawem uchwał w przedmiocie jej wykreślenia z rejestru członków, Sąd stwierdził, że uchwały te nie naruszały bezwzględnie obowiązujących przepisów prawa. W konsekwencji, doszło do skutecznego wykreślenia pozwanej z rejestru członków SM (...) i wygaśnięcie spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu, zgodnie z art. 11 ust. 1 u.s.m.

Należy już w tym miejscu zaznaczyć, że ta konstatacja nie stoi na przeszkodzie oddaleniu powództwa o eksmisję na podstawie art. 5 k.c. Abstrahując od wzajemnej relacji między art. 42 § 3 pr. spółdz. a art. 58 § 2 k.c. należy bowiem stwierdzić, że Sąd dostrzega sprzeczność z zasadami współżycia społecznego nie w samej uchwale o wykreśleniu B. L. z rejestru członków powodowej Spółdzielni, ale w żądaniu nakazania pozwanej – w jej obecnej sytuacji życiowej - przymusowego opuszczenia spornego lokalu, ze względu na drastyczne skutki uwzględnienia takiego powództwa.

Wobec wygaśnięcia spółdzielczego lokatorskiego prawa została spełniona druga z przesłanek powództwa windykacyjnego, gdyż pozwana obecnie włada lokalem bez tytułu prawnego.

4. Obrona pozwanej była oparta wyłącznie na zarzucie sprzeczności żądania pozwu z zasadami współżycia społecznego. Zgodnie z art. 5 k.c. nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony. Przepis ten jest klauzulą generalną, co oznacza, że zawiera zwroty niedookreślone, którym można nadać konkretne znaczenie dopiero w procesie stosowania prawa przez sąd, po rozważeniu okoliczności konkretnej sprawy. Treść zasad współżycia społecznego nie jest bowiem ściśle zdefiniowana. Jak trafnie zauważył Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 28 listopada 2001 r., IV CKN 1756/00 (Legalis nr 61221), „[z] uwzględnieniem, iż Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej (art. 2 Konstytucji RP), należy przyjąć, że odwołanie się do zasad współżycia społecznego oznacza odwołanie się do idei słuszności w prawie i do powszechnie uznawanych wartości w kulturze naszego społeczeństwa. Ujmując rzecz ogólnie, można przyjąć, że przez zasady współżycia społecznego należy rozumieć podstawowe zasady etycznego i uczciwego postępowania”. Takie rozumienie zasad współżycia społecznego, zgodne z tak zwanym ujęciem sytuacjonistycznym, jest akceptowane w późniejszym orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych (zob. np. wyroki z dnia 6 stycznia 2009 r., I PK 18/08, OSN 2010, nr 13-14, poz. 156, z dnia 16 czerwca 2009 r., I CSK 522/08, z dnia 23 maja 2013 r., IV CSK 660/12 z 23 maja 2013 r., IV CSK 660/12). Konsekwencją takiego rozumienia zasad współżycia społecznego jest akceptowany współcześnie pogląd, że dla uwzględnienia przez Sąd zarzutu opartego na art. 5 k.c. nie jest konieczne wskazanie i zdefiniowanie konkretnej zasady współżycia społecznego, która została naruszona przez drugą stronę (tak Sąd Najwyższy, poza cytowanymi orzeczeniami, także w wyroku: z 8 maja 2014 r., V CSK 322/13; w doktrynie zob.: K. P. w: Kodeks cywilny. Komentarz. Tom I, komentarz do art. 5 (publikacja (...)). Rozważenie zastosowania przez art. 5 k.c. powinno być natomiast bezwzględnie poprzedzone rozważeniem wszystkich okoliczności rozpoznawanej sprawy. Oczywiste jest również, że odmowa udzielenia prawu podmiotowemu ochrony prawnej na podstawie art. 5 k.c. powinna być ograniczona do sytuacji wyjątkowych, skoro oczywiste jest, że istotą prawa cywilnego jest strzeżenie praw podmiotowych (pogląd utrwalony, zob. np. uzasadnienie wyroków SN z: z 27 września 1994 r., II CRN 127/94 i z 25 sierpnia 2011 r., II CSK 640/11).

5. Art. 5 k.c., jako przepis wyrażający normę ogólną dla całego systemu prawa cywilnego, może zostać – niewielkimi wyjątkami - zastosowany w każdej sprawie cywilnej. Jak zauważył Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały z 24 stycznia 2007 r., III CZP 117/06 (OSNC 2007 nr 11 poz. 165), „w doktrynie prawa cywilnego oraz w judykaturze Sądu Najwyższego dominuje pogląd, iż nie ma podstaw do czynienia jakichkolwiek wyłączeń w zakresie stosowania art. 5 k.c. (poprzednio - art. 3 p.o.p.c). Przestrzeganie zasad współżycia społecznego powinno być zatem immanentnym czynnikiem każdego zachowania się w każdej sytuacji” (zob. także liczne wcześniejsze, powołane w uzasadnieniu tej uchwały, orzeczenia).

W judykaturze i doktrynie istnieją jednak zastrzeżenia co do możliwości stosowania art. 5 k.c.w sprawach o wydanie nieruchomości. Wskazuje się bowiem, na co trafnie zwracał uwagę pełnomocnik powoda, że zgodnie z art. 140 k.c. podstawowym uprawnieniem właściciela jest korzystanie z rzeczy z wyłączeniem innych osób. Po wejściu w życie obecnie obowiązującej Konstytucji RP Sąd Najwyższy przyjmował, że oddalenie powództwa windykacyjnego na podstawie art. 5 k.c. nie jest dopuszczalne i wskazywał, że orzeczenie takie prowadziłoby do naruszenia istoty prawa własności, co jest niezgodne z art. 64 ust. 3 Konstytucji (zob. wyroki SN z 27 maja 1999 r., II CKN 337/98, OSNC 1999 nr 12 poz. 214 i z 23 marca 2000 r., I CKN 440/98, powołane przez pełnomocnika powódki). Również we współczesnym orzecznictwie wyrażany jest pogląd, że oddalenie na tej podstawie powództwa o wydanie rzeczy powinno być z zasady wyłączone, a jeśli je dopuścić, to całkiem wyjątkowo i po dokonaniu oceny całokształtu okoliczności danego wypadku w ścisłym powiązaniu nadużycia prawa z konkretnym stanem faktycznym (wyrok z 29 stycznia 2008 r., IV CSK 417/07, postanowienie SN z 2.6. 2011 r., I CSK 520/10, L.).

Z tak wyrażonym stanowiskiem, rozumianym jako zasadę, należy się zgodzić. Rzeczywiście, trudno nie podzielić argumentu Sądu Najwyższego, wyrażonego w uzasadnieniu wskazanego wyroku z 29 stycznia 2008 r., że „na sądzie powszechnym spoczywa obowiązek ważenia dwóch, skonfliktowanych wartości: ochrony własności, a przeciwko niemu – na przykład ochrony słabszej strony czy też zapewnienia warunków życiowych rodzinie. Bardzo trudno jest wskazać tak dobre racje, aby mogło dojść do przekreślenia osadzonych głęboko w aksjologii konstytucyjnej względów, nakazujących sądowi, jako organowi władzy publicznej, uszanować własność będącą fundamentem całego porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej (art. 20, 21 i 64 Konstytucji)”. Podkreślona w cytowanych orzeczeniach wyjątkowość oddalenia powództwa windykacyjnego na podstawie art. 5 k.c. nie oznacza jednak braku możliwości wydania takiego orzeczenia w ogóle. Wręcz przeciwnie, judykatura (także po transformacji ustrojowej) dostarcza przykładów takich „całkowicie wyjątkowych” sytuacji, w których zaakceptowano oddalenie powództwa windykacyjnego z powołaniem się na zasadę współżycia społecznego. Przykładem, wartym przytoczenia w kontekście stanu faktycznego tej sprawy, może być oddalenie powództwa o eksmisję osoby niepełnosprawnej, która dostosowała sporny lokal do potrzeb osoby niepełnosprawnej (wyrok SN z 10 grudnia 1993 r., I CRN 200/93, niepubl., powołany za K. P.). Także w powszechnie aprobowanym orzeczeniu SN w sprawie II CRN 127/94, które powołano wyżej, nie wykluczono oddalenia powództwa windykacyjnego na podstawie art. 5 k.c., chociaż zastrzeżono, że powinno to następować wyjątkowo.

Rozważenia wymaga zatem, czy oddalenie powództwa windykacyjnego w określonych, wyjątkowych, okolicznościach faktycznych daje się pogodzić z – wynikającą z art. 21 i 64 Konstytucji RP – ustrojową zasadą ochrony własności. Zgodzić się należy ze stroną powodową, że uprawnienie do korzystania z przedmiotu własności należy do istoty prawa tego prawa (zob. uzasadnienie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 12 stycznia 2000 r., P 11/98, OTK 2000 nr 1 poz. 3). Trzeba jednak pamiętać, że ochrona prawa własności musi uwzględniać także inne konstytucyjne prawa i wolności człowieka, a w sytuacji konfliktu między nimi rzeczą Sądu jest przyznanie jednej z wartości pierwszeństwa. Jak przyjmuje się w orzecznictwie konstytucyjnym, własność nie jest prawem absolutnym i może, a nawet musi podlegać różnego rodzaju ograniczeniom, a na jego treść składają się też obowiązki właściciela, wynikające z nakazów realizacji interesu publicznego (pogląd ugruntowany, tak np. wyrok z 6 maja 2000 r., P 10/99, (...) 2000 nr 2 poz. 56; z 29 czerwca 2005 r., SK 34/04, OTK 2005 nr 6A poz. 69 oraz z 25 maja 2016 r., Kp 2/15). Pogląd ten koresponduje ze stanowiskiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (zob. np. wyrok z 5 stycznia 2000 r., B. przeciwko W. , skarga nr (...) oraz orzeczenia powołane tam w pkt. 114).

Kluczowe znaczenie dla oceny dopuszczalności zastosowania art. 5 k.c. do powództwa windykacyjnego ma wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 17 października 2000 r. (SK 5/99, OTK 2000 nr 7 poz. 54). W orzeczeniu tym Trybunał Konstytucyjny poddał tę regulację kontroli pod względem zgodności z zasadami konstytucyjnymi: demokratycznego państwa prawnego (art. 2), prawa do sądu (art. 45 ust. 1) oraz równej ochrony praw majątkowych (art. 64 ust. 2). Trybunał podkreślił wówczas, że „istotą klauzuli generalnej nadużycia prawa podmiotowego jest możliwość wkraczania w sferę korzystania i czynienia użytku z praw podmiotowych, co jednak nie przesądza ani o tym, iż ograniczenie to jest niezgodne z Konstytucją, ani że ta instytucja w ogóle nie ma racji bytu w polskim systemie prawa. Służy ona przecież ochronie wielu wartości konstytucyjnie chronionych”. Trybunał Konstytucyjny zwrócił też uwagę, że art. 5 k.c. [n]ie różnicuje tej ochrony w szczególności w zależności od "potencjału ekonomicznego" uczestników obrotu gospodarczego. Jego następstwem jest odmowa ochrony każdemu, kto wykonuje swe prawo sprzecznie z zasadami współżycia społecznego lub ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa” (pkt 5 uzasadnienia). W uzasadnieniu cytowanego orzeczenia Trybunał zwrócił uwagę, że zawarta w art. 5 k.c. klauzula generalna jest przydatna do nadawania stosowaniu przepisów "bezpośredniego sensu aksjologicznego zakorzenionego w Konstytucji". Dla nadania stosowaniu przepisów przedkonstytucyjnych bezpośredniego sensu aksjologicznego "zakorzenionego" w konstytucji (…). Tak więc "zasady współżycia społecznego" mimo, iż wywodzące się z wcześniejszego okresu, mogą być uznawane za zakorzenione w naszym systemie prawa i praktyce prawniczej (pkt 1 uzasadnienia wyroku w sprawie SK 5/99). Dodać należy, że powoływany wyrok Trybunału Konstytucyjnego był następnie aprobowany przez Sąd Najwyższy w sprawach dotyczących prawa własności, m. in. w kontekście stosowania art. 5 k.c. do żądania zniesienia współwłasności (uchwała SN z 24 stycznia 2007 r., III CZP 117/06) oraz obniżenia spłaty albo dopłaty w postępowaniu o podział majątku wspólnego (postanowienie z 22 stycznia 2009 r., III CSK 251/08, Lex nr 507972). Szczególnie to ostatnie orzeczenie jest istotne dla analizowanej problematyki, gdyż obniżenie spłaty albo dopłaty w sprawie działowej stanowi jeszcze większą, bo nieodwracalną, ingerencję w prawo własności niż oddalenie powództwa o eksmisję.

Nie można też zgodzić się z zarzutem, jakoby stosowanie art. 5 k.c. do powództwa windykacyjnego nie dawało się pogodzić z treścią art. 64 ust. 3 Konstytucji. Wyrażona w tym przepisie ustawy zasadniczej przesłanka ustawowej podstawy ograniczenia prawa własności ma bowiem charakter formalny.

Mając powyższe na uwadze Sąd doszedł do wniosku, że teza strony powodowej, jakoby oddalenie powództwa o eksmisję było generalnie wyłączone w sprawach o eksmisję, jest zbyt kategoryczna. Możliwość taką można dopuścić – jak określił to SN - „całkowicie wyjątkowo”. Stanowisko takie koresponduje z poglądem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który podkreśla, że każda osoba zagrożona naruszeniem jej prawa do mieszkania ( right to home) może oczekiwać weryfikacji przez niezależny sąd, czy eksmisja jest rozwiązaniem proporcjonalnym i rozsądnym (podkr. własne Sądu) ( proportional and reasonable), niezależnie od tego, czy lokator ma tytuł prawny do lokalu, czy też nie. Brak rozważenia tej kwestii uzasadnia – w ocenie ETPCz – zarzut naruszenia art. 8 Konwencji (zob. wyrok ETPCz z 22 października 2009 r., P. przeciwko Chorwacji, skarga nr (...), pkt 43-46). Rozstrzygając, czy okoliczności sprawy wypełniają znamię takiej całkowitej wyjątkowości należy przede wszystkim ocenić, czy nie istnieją inne wartości konstytucyjnie chronione, którym in concreto należy przyznać pierwszeństwo przed prawem własności. Tylko wskazanie i zindywidualizowanie w ustalonym przez Sąd stanie faktycznym takiej wartości konstytucyjnej może uzasadniać udzielenie posiadaczowi ochrony na podstawie art. 5 k.c.

5. Odnosząc przedstawione wyżej ogólne założenia dotyczące stosowania art. 5 k.c. w sprawie z powództwa windykacyjnego do stanu faktycznego sprawy Sąd doszedł do przekonania, że w rozpoznawanej sprawie ma miejsce wyjątkowy przypadek, który uzasadnia oddalenie powództwa na tej podstawie. Ocena taka jest przede wszystkim spowodowana drastycznymi skutkami, które pociągnęłaby za sobą eksmisja pozwanej. Przed przejściem do szczegółowego wyjaśnienia tych skutków należy zaznaczyć, że w realiach tej sprawy jedynym rozważanym przez Sąd wariantem rozstrzygnięcia uwzględniającego powództwo było orzeczenie eksmisji, z jednoczesnym ustaleniem prawa pozwanej do otrzymania lokalu socjalnego. Nie podejmując w tym miejscu szerszej analizy art. 14 ust. 1 i 4 pkt 2 ustawy z 20 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. nr 71 poz. 733 ze zm.; dalej: u.o.p.l.) należy wskazać, że w ustalonym przez Sąd stanie faktycznym pozwana spełniałaby wskazane w tych przepisach przesłanki, a niewątpliwie nie ma ona możliwości zamieszkania w innym lokalu. Pogląd pełnomocnika strony powodowej, że potrzeby mieszkaniowe pozwanej powinny być zaspokojone przez przyznanie jej lokalu socjalnego, prima facie mógłby zostać uznany za przekonujący. Bliższa analiza sytuacji życiowej B. L. wskazuje jednak, że tak nie jest, o czym świadczą następujące argumenty:

1) Nakazanie pozwanej opuszczenia lokalu, w którym zamieszkiwała przez niemal 50 lat byłoby dla niej niewątpliwie przeżyciem traumatycznym. Konstatacja ta nie wystarczyłaby jeszcze – co oczywiste - do oddalenia powództwa na podstawie art. 5 k.c., gdyż wykonanie wyroku eksmisyjnego (także do lokalu socjalnego) jest z natury doświadczeniem traumatycznym dla pozwanego. Rzecz jednak w tym, że w przypadku B. L. trauma ta byłaby znacznie większa niż wobec większości eksmitowanych. Należy uznać za fakt powszechnie zmiany, a więc niewymagający dowodu, że zmiana miejsca zamieszkania jest dla osób w podeszłym wieku trudnym doświadczeniem, a tym bardziej, jeśli następuje to wbrew ich woli. W stosunku do pozwanej negatywne skutki psychiczne byłyby jeszcze większe dlatego, że jest ona osobą samotną i nie mogłaby liczyć na pomoc osób bliskich w odnalezieniu się w nowym lokalu, gdzie musiałaby na nowo nawiązać relacje z sąsiadami i poznać nowe otoczenie.

2) Przede wszystkim jednak zmiana miejsca zamieszkania B. L. byłaby dla niej szczególnie dolegliwa ze względu na jej stan zdrowia i to właśnie ten aspekt zadecydował o rozstrzygnięciu Sądu. Należy w tym miejscu przypomnieć, że pozwana jest osobą prawie niewidomą (widzi niewyraźnie tylko na jedno oko), a w dodatku ma bardzo duże problemy z poruszaniem się. Przy tych uwarunkowaniach bardzo ważne jest, że B. L. dobrze zna rozkład swojego mieszkania i miejsce położenia znajdujących się w nim przedmiotów, co pozwala w pewnym stopniu złagodzić skutki choroby wzroku. Jak już wskazano, Sąd zwrócił uwagę na ten sposób funkcjonowania pozwanej, mając z nią kontakt podczas przesłuchania w miejscu zamieszkania. Podobnie można przyjąć, że B. L. zna rozkład klatki schodowej, windy i wyjścia z budynku, co pozwala jej na poruszanie się także w najbliższym otoczeniu, chociaż w tym zakresie niezbędna jest pomoc osób trzecich. Jeżeli B. L. byłaby zmuszona do przeniesienia się do lokalu socjalnego, którego rozkładu ani otoczenia nie zna, to ze względu na niedowidzenie i choroby neurologiczne miałaby poważne trudności z nauczeniem się codziennego życia w nowym środowisku, a istnieje obawa, że mogłoby to okazać się niemożliwe. Taki stan prowadziłby z kolei do pogłębienia traumy, stresu, a nawet mógłby wywołać u pozwanej poczucie poniżenia, zwłaszcza, że sytuacja, w której się znalazła, nie została przez nią w żaden sposób zawiniona, co zostanie szerzej przedstawione w dalszej części uzasadnienia. Należy zaznaczyć, że wymienione dolegliwości byłyby udziałem B. L. niezależnie od standardu lokalu socjalnego, który zapewniłaby jej gmina. Mniejsze znaczenie ma okoliczność, chociaż Sąd także ją dostrzega, że także sama przeprowadzka i konieczność urządzenia nowego mieszkania byłaby dla pozwanej dużym obciążeniem fizycznym, trudnym do udźwignięcia w jej stanie zdrowia i sytuacji życiowej.

Te wszystkie negatywne konsekwencje przymusowego przekwaterowania pozwanej do lokalu socjalnego prowadziły Sąd do wniosku, że wykonanie orzeczenia eksmisji byłoby dla B. L. tak dotkliwe, że prowadziłoby do naruszenia jej godności osobistej. Uzasadniając tę tezę Sąd ma na uwadze, że zgodnie z art. 30 Konstytucji przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych. Trybunał Konstytucyjny wyjaśnił, że z tej zasady – określanej też w doktrynie jako „zasada zasad” – wynikają konkretne konsekwencje prawne. „Będąc źródłem praw i wolności jednostki, pojęcie godności determinuje sposób ich rozumienia i urzeczywistniania przez państwo (…) W konsekwencji wszelkie działania władz publicznych powinny z jednej strony uwzględniać istnienie pewnej sfery autonomii, w ramach której człowiek może się w pełni realizować społecznie a z drugiej działania te nie mogą prowadzić do tworzenia sytuacji prawnych lub faktycznych odbierających jednostce poczucie godności. Przesłanką poszanowania tak rozumianej godności człowieka jest między innymi istnienie pewnego minimum materialnego, zapewniającego jednostce możliwość samodzielnego funkcjonowania w społeczeństwie” (uzasadnienie wyroku TK z 4 kwietnia 2001 r., K 11/00, OTK 2001 nr 3 poz. 54). W orzecznictwie konstytucyjnym również przyjmuje się, że będąca przedmiotem ochrony art. 30 Konstytucji „godność osobowa” „obejmuje wartości życia psychicznego każdego człowieka oraz te wszystkie wartości, które określają podmiotową pozycję jednostki w społeczeństwie i które składają się, według powszechnej opinii, na szacunek należny każdej osobie” (tak m. in. uzasadnienia wyroków TK z 5 marca 2003 r., K 7/01, OTK ZU nr 3/ (...), poz. 19 i z 19 lipca 2009 r., SK 44/05, OTK-A 2009, Nr 7, poz. 108). Przeciwieństwem wynikającego z art. 30 Konstytucji tych wartości jest poniżające traktowanie człowieka. Należy mieć na uwadze, że zgodnie z art. 3 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonej w R. 4 lipca 1950 r. (Dz. U. z 1993 r. nr 61 poz. 284), nikt nie może być poddany nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu. Przepis ten jest stosowany przede wszystkim w odniesieniu do sytuacji osób pozbawionych wolności, ale w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dopuszcza się – choć ostrożnie - jego stosowanie także w innych sytuacjach, jeżeli osiągają one odpowiedni stopień dolegliwości. Tytułem przykładu można wskazać na orzeczenie (...) w sprawie M. i inni przeciwko Rumunii z 12 lipca 2005 r. (połączone skargi nr (...) i (...)), w którym Trybunał uznał zniszczenie domów skarżących za przejaw poniżającego traktowania w rozumieniu art. 3 Konwencji. Niezależnie od tego, wykonanie eksmisji stanowi najbardziej drastyczną ingerencję w chronione przez art. 8 Konwencji prawo do mieszkania, dlatego w orzecznictwie ETPCz konsekwentnie wyrażany jest pogląd, że eksmisja musi być oparta na szczególnie przekonywających powodach, a ocena proporcjonalności musi uwzględnić jej nieodwracalność (zob. poza powołanym wyrokiem w sprawie P., także wyroki: z 13 maja 2008 r., M. C. przeciwko Zjednoczonemu Królestwu (skarga nr (...)), z dnia 9 października 2007 r. S. przeciwko Słowacji (skarga nr (...)) i z 18 listopada 2004 r. P. przeciwko Rosji (skarga nr (...)).

Odnosząc te uwagi do realiów sprawy należy stwierdzić, że opisane wyżej – daleko przekraczające przeciętną miarę - dolegliwości wiążące się z wykonaniem wyroku eksmisyjnego wobec pozwanej prowadziłyby do naruszenia jej godności, a tym samym byłoby nieproporcjonalnym naruszeniem prawa pozwanej do mieszkania, chronionego przez art. 8 ust. 1 Konwencji. Wobec konieczności rozstrzygnięcia w realiach tej sprawy konfliktu dwóch konstytucyjnie chronionych wartości: prawa własności strony powodowej i ochrony godności osobistej pozwanej, należało przyznać pierwszeństwo tej drugiej wartości. Ta konkluzja przesądziła o kierunku rozstrzygnięcia sprawy.

6. Rozważając zastosowanie w tej sprawie art. 5 k.c. Sąd – dokonując kompleksowej oceny okoliczności sprawy – wziął pod uwagę także następujące aspekty:

1) Bardzo istotne w tej sprawie jest stwierdzenie, że B. L. w niczym nie zawiniła swojej obecnej, trudnej sytuacji życiowej. Jest ona spowodowana z jednej strony samotnością pozwanej, która nie może liczyć na wsparcie najbliższej rodziny, a z drugiej jej stanem zdrowia i powszechnie znanym niewłaściwym ukształtowaniem systemu opieki zdrowotnej w Polsce, który nie zapewnia osobom w podeszłym wieku niezbędnych świadczeń w ramach ubezpieczenia zdrowotnego. Gdy u pozwanej pogłębiły się problemy ze wzrokiem, została ona postawiona przed dylematem: mogła zdecydować się albo na zakup zastrzyków zapobiegających utracie wzroku albo na regulowanie pozostałych zobowiązań, w tym wobec Spółdzielni. Zrozumiałe jest, że w tej sytuacji pozwana zdecydowała się w pierwszej kolejności na zakup zastrzyków. Nie można jej stawiać też zarzutu, że w sytuacji braku wystarczających środków regulowała najpierw należności dostawców mediów, gdyż jest oczywiste, że zaległości doprowadziłyby do odcięcia prądu, wody i telefonu, a funkcjonowania osoby niepełnosprawnej bez tych mediów nie sposób sobie wyobrazić. W ocenie Sądu błędem pozwanej było natomiast to, że po powstaniu pierwszych zaległości czynszowych nie podjęła rozmów z zarządem albo radą nadzorczą powodowej Spółdzielni, co być może pozwoliłoby na wypracowanie rozwiązania (np. rozłożenia zadłużenia na raty) oraz pouczenie pozwanej o możliwościach uzyskania wsparcia, jak przykładowo dodatku mieszkaniowego. Zdaniem Sądu pozwana powinna wówczas zwrócić się z prośbą o udzielenie wsparcia do ośrodka pomocy społecznej, chociaż jej opór przed tym można zrozumieć. Należy jednak podkreślić, że za zaniechanie podjęcia tych, mogących zapobiec narastaniu zadłużenia działań, nie można pozwanej winić. Taka postawa nie była spowodowana jej lekkomyślnością, a raczej bezradnością, o czym przekonują nie tylko spostrzeżenia Sądu poczynione podczas przesłuchania pozwanej, ale także odnotowane w protokole jej zachowanie i wypowiedzi na rozprawie w dniu 6 lutego 2015 r. (k. 128v).

Uwypuklenia wymagają natomiast jeszcze dwie okoliczności: Po pierwsze, pozwana przez kilkadziesiąt lat rzetelnie wywiązywała się z obowiązku uiszczania opłat za lokal, co potwierdza prawdziwość jej twierdzeń, że popadnięcie w zaległości było spowodowane wyłącznie jej stanem zdrowia. Po drugie, pozwana jest osobą o długoletnim stażu zawodowym, obejmującym praktycznie całe jej dorosłe życie. Nie można więc powiedzieć, aby nawet pośrednio, przez własne wybory życiowe, przyczyniła się do swoich niskich dochodów. Fakt, że pozwana mimo wieloletniej pracy nie jest w stanie pokryć kosztów leczenia z emerytury, świadczy raczej o niedostatkach systemu zaopatrzenia emerytalnego. Rzecz jasna niedostatki te, podobnie jak wady systemu opieki zdrowotnej, w najmniejszym nawet stopniu nie obciążają powodowej Spółdzielni. Wskazane okoliczności wymagały jednak przytoczenia, aby wykazać, że obecna sytuacja życiowa pozwanej jest od niej całkowicie niezależna.

2) Rozstrzygając tę sprawę Sąd miał też na uwadze zadłużenie spornego lokalu. Niewątpliwie zadłużenie lokalu na kwotę 12 807,36 zł jest zadłużeniem znacznym, które narastało w ciągu kilku lat. Nie ma też obecnie, co przyznała otwarcie pozwana, realnych szans na jego rychłą spłatę. Chociaż do powstania zadłużenia doszło bez winy pozwanej, to jednak trzeba dostrzec, że strona powodowa ponosi w wyniku pozostawania pozwanej w lokalu realny uszczerbek majątkowy. Sąd nie podziela odmiennych wywodów pełnomocnika pozwanej, zawartych w odpowiedzi na pozew (k. 149). Uszczerbek jest dla powodowej Spółdzielni dotkliwy także ze względu na charakter prawny spółdzielni mieszkaniowej, będącej zrzeszeniem członków (art. 1 § 1 pr. spółdz.), co oznacza, że koszty ponoszą w istocie pozostali członkowie spółdzielni. Wśród tych członków jest też niewątpliwie wiele osób starszych i niezamożnych, zwłaszcza, że jest faktem powszechnie znanym, iż budynki należące do zasobu SM (...) zostały w większości wybudowane w latach 60 i 70 XX wieku. Mimo dostrzeżenia tych faktów Sąd doszedł jednak do przekonania, że opisane wyżej szczególnie negatywne następstwa wyroku eksmisyjnego dla pozwanej powodują, iż należy udzielić jej ochrony na podstawie art. 5 k.c. Uszczerbek poniesiony przez stronę powodową, a pośrednio jej członków, dotyczy bowiem wyłącznie sfery majątkowej, natomiast drastyczne skutki eksmisji dotknęłyby wprost osoby pozwanej. W hierarchii dóbr chronionych Konstytucją oraz Konwencją o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności na pierwszym miejscu jest bowiem godność człowieka, a inne prawa i wolności konstytucyjne są jej podporządkowane. Należy jeszcze dodać, że mimo niewątpliwej dolegliwości dla strony powodowej, Spółdzielnia nie wskazywała, aby poniesiony przez nią uszczerbek w związku z zajmowaniem lokalu przez pozwaną zagrażał realizacji jej obowiązków statutowych.

3) Sąd rozważył jeszcze, czy orzeczenie eksmisji z przyznaniem prawa do lokalu socjalnego nie byłoby dla pozwanej korzystniejsze ze względu na szansę wyjścia z narastającego zadłużenia, tym bardziej, że uzyskałaby ona kwotę pieniężną wskazaną w art. 11 ust. 2 1 u.s.m. Pozornie można by uznać takie rozwiązanie za korzystne i należycie chroniące interes pozwanej. Ostatecznie Sąd doszedł jednak do przekonania, że te korzyści nie niwelowałyby dolegliwych skutków dla pozwanej, które wynikałyby z jej przymusowego przekwaterowania. Nawet bowiem wyjście z zadłużenia nie zrekompensowałoby nieuchronnych, opisanych wyżej trudności, w egzystencji w nowym miejscu zamieszkania.

4) Kończąc tę część rozważań Sąd uważa za celowe zwrócenie uwagi, że nie są zasadne zarzuty pozwanej, jakoby powodowa Spółdzielnia nie wykonała wobec niej obowiązków wynikających z art. 7 u.s.m. oraz statutu. Trafnie wskazał pełnomocnik powoda, że przepis ten nie ma charakteru normatywnego, a B. L. nie zwracała się do powoda o udzielenie jej pomocy. Oczywiście, było możliwe, a nawet wskazane, aby członkowie organów spółdzielni podjęli próbę udzielenia pozwanej pomocy wykraczającej poza minimalny standard (np. przez poinformowanie o możliwościach uzyskania wsparcia finansowego z miasta albo organizacji pozarządowych), ale brak takich działań nie powoduje negatywnych skutków prawnych dla powodowej Spółdzielni.

5) Sąd nie uwzględnił alternatywnego wniosku pozwanej o zastosowanie wobec niej art. 320 k.p.c. przez odroczenie terminu wykonania wyroku eksmisyjnego do 2025 roku. Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością można bowiem przyjąć, że stan zdrowia i stopień samodzielności pozwanej nie będzie się poprawiał, ale wręcz przeciwnie – będzie się w dalszym ciągu pogarszał . Za niedopuszczalne należy zaś uznać podejmowanie przez Sąd próby szacowania przewidywanej długości życia pozwanej, do czego – jak się wydaje – zmierza ten wniosek. Dlatego Sąd uznał, że zastosowanie art. 320 k.p.c. nie było w realiach tej sprawy wystarczające, co uzasadniało sięgnięcie po dalej idący instrument.

Z tych przyczyn Sąd oddalił powództwo wobec B. L. na podstawie art. 5 k.c., przy zastosowaniu art. 30 Konstytucji oraz art. 8 ust. 1 EKPC.

7. Przechodząc do wyjaśnienia podstawy prawnej orzeczenia wobec pozwanego W. O. należy w pierwszej kolejności rozstrzygnąć, czy ma on legitymację bierną. Zgodnie z art. 15 ust. 1 u.o.p.l., jeżeli w sprawie o opróżnienie lokalu okaże się, że w razie uwzględnienia powództwa obowiązane do opróżnienia lokalu mogą być jeszcze inne osoby, które nie występują w sprawie w charakterze pozwanych, sąd wezwie stronę powodową, aby w wyznaczonym terminie oznaczyła te osoby w taki sposób, by ich wezwanie było możliwe, a w razie potrzeby, aby wystąpiła z wnioskiem o ustanowienie kuratora. Sąd wezwie te osoby do wzięcia udziału w sprawie w charakterze pozwanych. Przepis ten – jak wskazuje się w doktrynie - ma służyć ochronie osób, które zamieszkują wspólnie z lokatorem (byłym lokatorem) i które nie dysponowały samodzielnym tytułem do zajmowania lokalu, lecz które wywodzą (wywodziły) swoje prawo do zajmowania lokalu od lokatora, w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt 1 (R. Dziczek w: Ochrona praw lokatorów. Dodatki mieszkaniowe. Komentarz, publikacja elektroniczna systemu Lex, teza 1 do art. 15 ust. 1 u.o.p.l.). Odnosząc tę uwagę do realiów sprawy W. O. należy uznać za osobę, która przynajmniej zamieszkuje w spornym lokalu, a relację łączącą go z B. L. można określić jako umowę użyczenia. Pozwany co prawda przebywa w lokalu jako opiekun pani L. i nie rości sobie żadnych praw do tego mieszkania, ale w rzeczywistości w tym lokalu obecnie nocuje i tutaj znajduje się jego centrum życiowe. Jest to zrozumiałe wobec faktu, że będący jego współwłasnością dom na Okrężnej nie nadaje się do zamieszkiwania. Wobec tego należy przyjąć, że pozwany W. O. jest również osobą legitymowaną biernie w tej sprawie.

Mając jednak na uwadze, że jego obecność w spornym lokalu jest ściśle związana ze sprawowaniem opieki nad B. L., powództwo przeciwko niemu podlegało oddaleniu z tych samych przyczyn i na tej samej podstawie, co w stosunku do B. L.. Poczynione wyżej szczegółowe rozważania odnoszą się więc odpowiednio do osoby pozwanego W. O..

Orzeczenie o kosztach procesu zapadło na podstawie art. 102 k.p.c. Sąd doszedł do przekonania, że w sytuacji, gdy oddalenie powództwa nastąpiło na podstawie art. 5 k.c., a powodowa Spółdzielnia poniosła wymierne straty z powodu zaległości za sporny lokal, obciążenie jej kosztami postępowania byłoby niesprawiedliwe. Powódce nie można bowiem zarzucić w tej sprawie złej woli, a jej powództwo miało na celu ochronę swojej własności, chociaż ze względu na splot ustalonych w tej sprawie wyjątkowych okoliczności Sąd nie udzielił mu ochrony.

Konsekwencją tego orzeczenia jest przyznanie pełnomocnikom pozwanych z urzędu wynagrodzenia za udział w sprawie, ze środków Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Południe w Warszawie. Ze względu na datę wniesienia pozwu wysokość tego wynagrodzenia określono – stosownie do § 21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. poz. 1806) – na podstawie poprzednio obowiązującego rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. nr 163 poz. 1348 ze zm.). Zgodnie z § 9 pkt 1 tego rozporządzenia w brzmieniu obowiązującym w dniu wytoczenia powództwa stawka minimalna wynagrodzenia pełnomocnika będącego radcą prawnym wynosiłaby w tej sprawie 120 zł. Postępowanie w tej sprawie wszczęto bowiem jeszcze przed zmianą § 9 pkt 1 rozporządzenia 2002 r., dokonaną w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dnia 29 lipca 2015 r. (Dz.U.2015 r. poz. 1078).

Sąd uznał za uzasadnione, aby stawkę wynagrodzenia pełnomocnika pozwanej B. L. podwyższyć na podstawie § 2 ust. 1 i § 15 pkt 1 powołanego rozporządzenia z 2002 r, mając na względzie, że wysokość wynagrodzenia pełnomocnika z urzędu nie może przekroczyć 150 % stawki minimalnej. Należy stwierdzić, że pełnomocnik pozwanej opracowała staranną i odpowiednio do przedmiotu sprawy obszerną odpowiedź na pozew oraz brała czynny udział w postępowaniu dowodowym, w tym w przesłuchaniu pozwanej w miejscu zamieszkania. Przyznanie wynagrodzenia w stawce minimalnej byłoby więc niewspółmierne do jej nakładu pracy.

Pełnomocnikowi pozwanego W. O. przyznano natomiast wynagrodzenie w wysokości stawki minimalnej, powiększonej o podatek od towarów i usług.

Z: Proszę:

1)  odnotować uzasadnienie (z uwzględnieniem przedłużenia terminu)

2)  odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć adw. K. F.

3)  opublikować na portalu orzeczeń zgodnie z kartą informacyjną

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Kamil Miklaszewski
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi Południe w Warszawie
Data wytworzenia informacji: